Powrót

I Niedziela Adwentu

2023r.

Uważajcie i czuwajcie!

W I niedzielę Adwentu rozpoczynamy  w Kościele Nowy Rok Liturgiczny, a zarazem Nowy Rok Duszpasterski, który w Polsce przeżywać będziemy pod hasłem: „Uczestniczę we Wspólnocie Kościoła”. Przypomnę, że hasło zakończonego w sobotę roku duszpasterskiego brzmiało: „Wierzę w Kościół Chrystusowy”. Każdy kto wierzy w Kościół założony przez Chrystusa dla zbawienia człowieka, będzie także gorliwie uczestniczył w życiu Wspólnoty Chrystusowego Kościoła.   

W czasie Adwentu, który rozpoczynamy pragniemy z wiarą przygotować się do Świąt Bożego Narodzenia i na nowo zachwycić się tą wielką tajemnicą naszej wiary, jaką jest przyjście Boga w ludzkiej naturze na ten świat. Mamy w Adwencie na nowo otworzyć nasze oczy i serca na Boga, na osobę Jezusa Chrystusa, które tak często zajęte są codziennością, pogonią za dobrami tego świata i uśpioną czujnością. Nie ma w tym nic złego, że pracujemy, zarabiamy, że chcemy żyć dostatniej i wygodniej. Potrzebujemy też wypoczynku i rozrywki. Chodzi jednak o to, by zachować w codziennym życiu właściwe proporcje, takie które nie będą nam przysłaniały Boga, pozwolą na spokojną codzienną modlitwę, na udział w Mszach świętych Roratnich, które nie będą niszczyć naszych więzi z najbliższymi, a wręcz przeciwnie będą te więzi miłości umacniać.  

Adwent kieruje naszą uwagę także na to ponowne przyjście naszego Pana w chwale, na końcu dziejów. To powtórne przyjście Jezusa Chytrusa na ten świat na pewno będzie miało miejsce, tylko nie wiemy kiedy ono nastąpi. Nie znamy ani dnia, ani godziny, ale nieustannie tego powtórnego przyjścia Jezusa „ na końcu czasów” oczekujmy. Przypominamy sobie o tym bardzo często w czasie Mszy świętej gdy po Przeistoczeniu wypowiadamy słowa aklamacji „Oto wielka tajemnica wiary. Głosimy śmierć Twoją, Panie Jezu, wyznajemy Twoje zmartwychwstanie, i oczekujemy Twego przyjścia w chwale”,

Jezusowi bardzo zależy na naszym zbawieniu dlatego u progu Adwentu słyszymy dzisiaj Jego pełne miłości i troski  skierowane do nas wezwanie, byśmy w życiu uważali i czuwali: „Uważajcie, czuwajcie, bo nie wiecie, kiedy czas ten nadejdzie… czuwajcie więc, bo nie wiecie, kiedy pan domu przyjdzie… Lecz co wam mówię, mówię wszystkim: Czuwajcie!”. To Chrystusowe wezwanie do czuwania wymaga od nas najpierw podjęcia decyzji, że będziemy się w Adwencie więcej się modlili i to modlili się codziennie. Adwent to czas szczególnej modlitwy osobistej, rodzinnej i tej wspólnotowej na Mszach św. Roratnich. Modlitwa jest podstawą naszego wzrastania w wierze i miłości. Wielu dzisiaj się nie modli, i zobaczmy jak szybko stracili wiarę w Boga, i jakże też bardzo często nie potrafią kochać, zarówno Boga, jak i drugiego człowieka! 

Adwentowe czuwanie oparte na modlitwie, na codziennej rozmowie z Bogiem, sprawi, że będziemy bardziej uważali na działanie szatana w naszym życiu.  Myślę, że często nie zdajemy sobie sprawy, jak wielką, wręcz przerażającą siłą dysponuje diabeł. Potrzeba więc każdego dnia wielkiej wiary i ogromnej uwagi, by nie dać się zwieść działaniom złego ducha, by nie ulec jego niszczycielskiej działalności. Papież Franciszek w jednej ze swoich homilii w kaplicy Domu św. Marty w 2014 r. przestrzegał: „Wszyscy jesteśmy kuszeni, ponieważ prawem życia duchowego, naszego życia chrześcijańskiego, jest walka. Książę tego świata, diabeł, nie chce bowiem naszej świętości, nie chce, abyśmy szli za Chrystusem… Zwróćcie uwagę, że diabeł istnieje. Diabeł istnieje także w XXI wieku! Nie powinniśmy być naiwni. Powinniśmy się nauczyć z Ewangelii, jak prowadzić walkę z nim”. 

Wielką pomocą w walce z działaniem szatana i naszymi grzechami, oprócz modlitwy, jest częste czytanie Pisma świętego i korzystanie w życiu z mądrości samego Pana Boga.                      

Wręcz konieczne w walce z szatanem jest także częste,  korzystanie z Sakramentów świętych: Spowiedzi świętej i Komunii świętej! Poprzez dobry rachunek sumienia ze swoich grzesznych myśli, słów, uczynków i zaniedbań dobrego, poprzez mocne postanowienie poprawy i szczerą Spowiedź świętą, Chrystus pragnie nas uzdrawiać z naszych grzechów i pomagać w walce ze złym.  Im częściej będziemy przystępować do Komunii świętej, im bardziej czyste będą nasze serca i nasze dusze, tym trudniej będzie też szatanowi przyzwyczaić nas do grzechów i wyprowadzić nas na drogi grzesznego życia, które on proponuje.  

Weźmy sobie bardzo mocno do serca to dzisiejsze pełne troski i miłości wołanie Jezusa: „czuwajcie i uważajcie”!! Zawierzmy ten czas adwentowego czuwania i naszej duchowej walki także Tej, która była wolna od wszelkiego grzechu, Maryi Niepokalanej, naszej ukochanej Matce. Amen.  
(o.R.)                                                        

400 lat franciszkanów

 400 lat franciszkanów
w Osiecznej

Franciszkanów - reformatów sprowadzono do Osiecznej 1622 roku. Stało się to dzięki staraniom Adama Olbrachta Przyjemskiego, wielkiego oboźnego koronnego, senatora i późniejszego kasztelana gnieźnieńskiego. Tym aktem fundator wypełnił zobowiązanie testamentalne swej pierwszej małżonki Zofii z Przymułtowic Przyjemskiej. Uroczyste wprowadzenie braci odbyło się 14 sierpnia. Była to pierwsza fundacja reformatów w Wielkopolsce.

800 lat zakonu

1W 1209 roku św. Franciszek z Asyżu założył nowy zakon w Kościele. Siebie i swoich towarzyszy nazywał braćmi mniejszymi (łac. fratres minores) - chciał przez to podkreślić, że ich życie ma polegać nie na wywyższaniu się, ale na świadomym wyborze małości (łac. minoritas), uniżoności.

2Do takiej postawy zachęcał Chrystus w Ewangelii, a Franciszek nakazał w regule praktykować życie w ubóstwie i uniżeniu. Pierwszych zakonników nazywano Pokutnikami z Asyżu, dopiero później przyjęła się nazwa franciszkanie (od imienia św. Franciszka). Do XV wieku istniał jeden zakon franciszkański.

3W wyniku uwarunkowań na tle kulturowym, historycznym, geograficznym oraz na skutek różnic w praktycznym stosowaniu reguły, w XV i XVI w. wyłoniły się istniejące do dzisiaj trzy niezależne zakony franciszkańskie: Zakon Braci Mniejszych Konwentualnych, Zakon Braci Mniejszych i Zakon Braci Mniejszych Kapucynów.

800 lat zakonu