Powrót

Objawienie Pańskie (Trzech Króli) - 2024

W Kościele wszyscy jesteśmy misjonarzami

Dzisiejsza uroczystość Objawienia Pańskiego (Trzech Króli) jest także dniem w którym w sposób szczególny modlimy się za misje i za misjonarzy. Tegoroczny program duszpasterski „Uczestniczę we wspólnocie Kościoła”, oraz hasło dzisiejszego Dnia Modlitwy i Pomocy Misjom, że „W Kościele jesteśmy misjonarzami”, uświadamiają nam wszystkim ochrzczonym, że jesteśmy zobowiązani do głoszenia i przekazywania wiary oraz do zaangażowania się w życie Chrystusowego Kościoła. Nie wszyscy oczywiście możemy pracować na misjach, ale możemy wspierać działania misyjne i ewangelizacyjne Kościoła modlitwą, ofiarą, ale także naszą troską o sprawy Kościoła i właściwą chrześcijańską postawą w codziennym życiu.   

Zgodnie z przysłowiem, że „słowa pouczają a czyny pociągają”, bardzo wiele możemy zdziałać na polu misyjnym Kościoła, wtedy gdy będziemy dawali świadectwo o Chrystusie naszą właściwą chrześcijańską postawą, czyli naśladowaniem Jezusa i życiem według Jego Ewangelii. Wtedy nasi bracia i siostry patrząc na nas i na nasze dobre chrześcijańskie życie i postępowanie, o wiele łatwiej będą potrafili odnaleźć drogę do Boga, do Chrystusa i do wspólnoty Kościoła.     

Bohaterowie dzisiejszego dnia, ci Trzej Mędrcy ze Wschodu, dają nam przykład głębokiej wiary, wytrwalej nadziei i żarliwej miłości, z jaką podążali za Gwiazdą, by spotkać Nowonarodzonego Jezusa Chrystusa. Te dary wiary, nadziei
i miłości, każdy z nas otrzymał na Chrzcie świętym, gdy Chrystus włączył nas do wspólnoty swojego Kościoła. To właśnie wiara, nadzieja i miłość mają nam pomagać w dobrym chrześcijańskim życiu i w dawaniu świadectwa naszej wiary w Chrystusa i Kościół.

Wiara pozwoliła tym Trzem Mędrcom rozpoznać znaczenie Gwiazdy. Wiara kazała im wyruszyć w drogę. Wiara pozwoliła im rozpoznać obiecanego Mesjasza, w Dzieciątku leżącym w żłobie na sianie. Wiara kazała im upaść przed Jezusem na kolana i ofiarować Mu dary: złoto, kadzidło i mirrę. Podobnie ma być w naszym życiu. Wiara ma nam pomagać w odczytywaniu znaków czasu oraz w wypełnianiu woli Bożej na co dzień. Wiara ma nam pomagać w codziennym podążaniu za Chrystusem i w życiu Jego Ewangelią. Wiara ma nas skłaniać do oddawania czci Jezusowi na modlitwie, w czasie Mszy świętej, czy wtedy gdy korzystamy z sakramentów świętych. Bardzo ważne w umacnianiu wiary jest także rozważnie Słowa Bożego zapisanego na kartach Pisma Świętego.  

Dalej widzimy jak bardzo ci Trzej Mędrcy potrzebowali w życiu nadziei. Oni nie przelękli się dalekiej drogi. Nie zważając na  trudności i przeszkody, które mogły ich po drodze spotkać wyruszyli w drogę, zostawiając swoje domy i rodziny. Nie zrażali się trudami dalekiej wędrówki. Wytrwale podążali za Gwiazdą, bo mieli nadzieję, że odnajdą Nowonarodzonego Króla żydowskiego. Każdy z nas ma swoją życiową drogę. Ważne jest jednak, by ona prowadziła do Jezusa, prowadziła do Boga. I choć nieraz to życie na ziemi jest trudne, a droga nie jest łatwa, to jednak w tej naszej życiowej wędrówce nie jesteśmy sami. Dla nas Światłem, które wskazuje właściwą drogę w życiu jest Jezus Chrystus. To w Bogu jest cała nasza nadzieja, która sprawia, że mimo rożnego rodzaju problemów, trosk, cierpienia, nie poddajemy się, ale wytrwale dzień po dniu, idziemy w kierunku naszego zbawienia.   

Trzej Mędrcy pokazują nam swoja postawą, jak bardzo potrzebna jest w życiu miłość. Miłość doprowadziła ich do Jezusa. Miłość skłoniła ich, by oddać Jezusowi pokłon i złożyć dary, jako prawdziwemu Bogu. Miłość podpowiedziała im, by  nie posłuchać Heroda i inną drogą wrócić do swojej ojczyzny. My także w naszym życiu potrzebujemy miłości, szczególnie do Jezusa. Aby pokochać Jezusa, trzeba Go poznać i otworzyć dla Niego drzwi swojego serca, tak jak uczył nas tego nasz ukochany papież św. Jan Paweł II. „Nie lękajcie się! Otwórzcie drzwi waszych serc Chrystusowi”! Tam gdzie jest miłość, tam nie ma lęku. Nie boimy się tych, których kochamy i którzy nas kochają. Człowiek, który kocha Boga, nie będzie się Boga bał i nie będzie przed Bogiem odczuwał lęku.

Kochajmy więc Boga i ludzi! Bądźmy odważnymi misjonarzami Chrystusa, zaangażowanymi w życie wspólnoty Jego Kościoła, żyjąc głęboką wiarą, wytrwałą nadzieją i żarliwą miłością!
(o.R.)

400 lat franciszkanów

 400 lat franciszkanów
w Osiecznej

Franciszkanów - reformatów sprowadzono do Osiecznej 1622 roku. Stało się to dzięki staraniom Adama Olbrachta Przyjemskiego, wielkiego oboźnego koronnego, senatora i późniejszego kasztelana gnieźnieńskiego. Tym aktem fundator wypełnił zobowiązanie testamentalne swej pierwszej małżonki Zofii z Przymułtowic Przyjemskiej. Uroczyste wprowadzenie braci odbyło się 14 sierpnia. Była to pierwsza fundacja reformatów w Wielkopolsce.

800 lat zakonu

1W 1209 roku św. Franciszek z Asyżu założył nowy zakon w Kościele. Siebie i swoich towarzyszy nazywał braćmi mniejszymi (łac. fratres minores) - chciał przez to podkreślić, że ich życie ma polegać nie na wywyższaniu się, ale na świadomym wyborze małości (łac. minoritas), uniżoności.

2Do takiej postawy zachęcał Chrystus w Ewangelii, a Franciszek nakazał w regule praktykować życie w ubóstwie i uniżeniu. Pierwszych zakonników nazywano Pokutnikami z Asyżu, dopiero później przyjęła się nazwa franciszkanie (od imienia św. Franciszka). Do XV wieku istniał jeden zakon franciszkański.

3W wyniku uwarunkowań na tle kulturowym, historycznym, geograficznym oraz na skutek różnic w praktycznym stosowaniu reguły, w XV i XVI w. wyłoniły się istniejące do dzisiaj trzy niezależne zakony franciszkańskie: Zakon Braci Mniejszych Konwentualnych, Zakon Braci Mniejszych i Zakon Braci Mniejszych Kapucynów.

800 lat zakonu