Powrót

V Niedziela Wielkanocy

Trwać w Chrystusie – Winnym Krzewie                    

Urywek z dzisiejszej Ewangelii został wzięty z pożegnalnej mowy Jezusa po Ostatniej Wieczerzy. To fragment przemówienia Jezusa tuż przed Jego rozstaniem się z Apostołami i śmiercią na Krzyżu. Jednocześnie słowami przypowieści o winnym krzewie Jezus zapewnia swoich uczniów, że pozostanie w łączności z nimi.       

Jezus mówi o sobie, że jest winnym krzewem, a ci którzy wierzą w Niego, którzy Go słuchają, przyjmują Jego słowo i w swoim życiu idą za Nim, są Jego latoroślami, czyli członkami Jego Kościoła. Jezus jest krzewem na którym chrześcijanin rośnie, zjednoczony z Nim poprzez wiarę, nadzieję i  miłość. Tylko życie zjednoczone z Jezusem przynosi owoce pochodzące od boga takie jak: pokój, jedność, miłość Boga i ludzi, radość, szczęście, a także właściwe rozwiązywanie problemów zarówno doczesnych jak i wiecznych.

„Ja jestem krzewem winnym – wy latoroślami. Kto trwa we Mnie, a Ja w nim, ten przynosi owoc obfity, ponieważ beze Mnie nic nie możecie uczynić”. Zatem pierwszym obowiązkiem chrześcijanina jest trwać w ścisłym zjednoczeniu z Jezusem, które  nastąpiło poprzez łaskę uświecającą otrzymaną na Chrzcie świętym. Dlatego tak bardzo ważna jest nasza wierność przyrzeczeniem Chrztu świętego. Tymczasem, jakże często tej wierności nam brakuje! Zaczyna się niewinnie, od drobiazgów, małych zaniedbań, a później coraz bardziej zaczynamy oddalać się od Boga, aż do całkowitego zerwania z Nim łączności poprzez popełniane grzechy ciężkie. Najpierw przychodzą zaniedbania w modlitwie porannej i wieczornej…, a po jakimś człowiek nie modli się wcale albo sporadycznie. Z lenistwa zaczyna się opuszczanie Mszy świętej niedzielnej.., a później wielu nie uczestniczy we Mszy św. niedzielnej wcale, albo „od święta”. Zaczyna brakować  comiesięcznej Spowiedzi świętej i częstej Komunii świętej.To wszystko zaczyna prowadzić do coraz bardziej grzesznego życia, do niewierności Bogu i Jego Przykazaniom, do braku wierności wobec bliźnich. Gdy człowiek zrywa więź z Chrystusem, staje się coraz bardziej podatny na grzechy i często wpada w takie czy inne nałogi. Dlatego Jezus mocno przestrzega: „Każdą latorośl, która we Mnie nie przynosi owocu (Ojciec) odcina… Ten kto we Mnie nie trwa, zostanie wyrzucony, jak winna latorośl i uschnie”. Jakże straszną pokusą naszych czasów jest: żyć bez Chrystusa, żyć obok Niego, a nie w zjednoczeniu z Nim! Wielu żyje tak jakby Bóg nie istniał, jakby Chrystusa nie było..., jakby Chrystus nie urodził się w Betlejem, jakby nie umarł na Krzyżu, jakby nie zmartwychwstał..! Jak wielu żyje bez Chrytusa i bez zjednoczenia z Nim, bo zyje bez łaski uświęcającej!

Moi kochani! Tylko trwanie w zjednoczeniu z Jezusem w łasce uświecającej, daje siłę, by pokonać zagrożenia współczesnego świata, by pokonać pokusy, grzechy i wszelkie ataki szatana. Tylko życie w zjednoczeniu z Jezusem w łasce uświecającej, daje siłę by być wiernym Bogu, swojemu powołaniu i wobec naszych bliźnich. Dlatego Jezus tak mocno podkreśla: „Wytrwajcie we Mnie, a Ja będę trwał w was … Kto trwa we Mnie, a Ja w nim, ten przynosi owoc obfity, ponieważ beze Mnie nic nie możecie uczynić”. Nie wystarczy być „blisko” Boga, by przynosić w życiu dobre owoce. Trzeba być na co dzień „zjednoczonym” z Jezusem, by od Niego czerpać, tak bardzo potrzebne nam w życiu Boże łaski…Dlatego nie wystarczy być na Mszy świętej… ale trzeba też przystępować do Komunii świętej… Nie wystarczy odmawiać pacierze…, ale modląc się trzeba być w łasce uświęcającej i często przystępować do Spowiedzi świętej, szczególnie gdy popełniamy grzechy ciężkie… Nie wystarczy znać przykazania Boże i kościelne…, ale trwając w zjednoczeniu z Jezusem i Jego Kościołem, z pomocą Bożej łaski należy je zachowywać i według nich żyć.

Dlatego troszczmy się o naszą żywą relację z Jezusem! Każdego dnia spędzajmy z Jezusem jak najwięcej czasu! Poznajmy Jezusa, zachwyćmy się Nim i Jego nauką rozważając codziennie Jego Ewangelię! Trwajmy  mocno w zjednoczeniu z Jezusem – Winnym Krzewem i żyjmy na co dzień w łasce uświęcającej, w oparciu o wierność  świętym sakramentom, często uczestnicząc we Mszy św. nie tylko w niedziele i święta, ale także w tygodniu, często przyjmując Komunię św.! Niech nasze grzechy na dłuższy czas nie zrywają naszej więzi z Chrystusem, ale przez częstą Spowiedź św. oczyszczajmy nasze dusze i serca, by Jezus mógł w nich nieustannie mieszkać i napełniać nas swoimi łaskami i swoją mocą! Kochajmy Jezusa i bądźmy Mu wierni także poprzez naszą codzienną modlitwę. Żyjąc na co dzień w zjednoczeniu z Jezusem, żyjąc każdego dnia w łasce uświęcającej, pozwólmy Jezusowi, by On nas prowadził drogą do Nieba! Amen.

400 lat franciszkanów

 400 lat franciszkanów
w Osiecznej

Franciszkanów - reformatów sprowadzono do Osiecznej 1622 roku. Stało się to dzięki staraniom Adama Olbrachta Przyjemskiego, wielkiego oboźnego koronnego, senatora i późniejszego kasztelana gnieźnieńskiego. Tym aktem fundator wypełnił zobowiązanie testamentalne swej pierwszej małżonki Zofii z Przymułtowic Przyjemskiej. Uroczyste wprowadzenie braci odbyło się 14 sierpnia. Była to pierwsza fundacja reformatów w Wielkopolsce.

800 lat zakonu

1W 1209 roku św. Franciszek z Asyżu założył nowy zakon w Kościele. Siebie i swoich towarzyszy nazywał braćmi mniejszymi (łac. fratres minores) - chciał przez to podkreślić, że ich życie ma polegać nie na wywyższaniu się, ale na świadomym wyborze małości (łac. minoritas), uniżoności.

2Do takiej postawy zachęcał Chrystus w Ewangelii, a Franciszek nakazał w regule praktykować życie w ubóstwie i uniżeniu. Pierwszych zakonników nazywano Pokutnikami z Asyżu, dopiero później przyjęła się nazwa franciszkanie (od imienia św. Franciszka). Do XV wieku istniał jeden zakon franciszkański.

3W wyniku uwarunkowań na tle kulturowym, historycznym, geograficznym oraz na skutek różnic w praktycznym stosowaniu reguły, w XV i XVI w. wyłoniły się istniejące do dzisiaj trzy niezależne zakony franciszkańskie: Zakon Braci Mniejszych Konwentualnych, Zakon Braci Mniejszych i Zakon Braci Mniejszych Kapucynów.

800 lat zakonu