Powrót

Orędzie na Boże Narodzenie 2023

Przewodniczący KEP

Przewodniczący KEP w orędziu bożonarodzeniowym: Niech Chrystus rozjaśni mroki naszej codzienności

  1. Pusty rynek. Nad dachami

Gwiazda. Świeci każdy dom.

W zamyśleniu, uliczkami,

Idę, tuląc świętość świąt”.

(Joseph von Eichendorff, Boże Narodzenie)

Wieczerzą wigilijną rozpoczęliśmy świętowanie Bożego Narodzenia. W takiej chwili serdecznie pozdrawiam wszystkich moich rodaków w Polsce i poza jej granicami.

Każdy z nas, kto spogląda z wiarą na betlejemski żłóbek ten rozumie, że święta Narodzenia Pańskiego nie są tylko wspomnieniem historycznego wydarzenia sprzed dwóch tysięcy lat, ale że jest to ciągle aktualne wezwanie, aby bez lęku otworzyć nasze umysły i serca, nasze domy i rodziny, także granice naszych państw i narodów Jezusowi Chrystusowi, który właśnie teraz do nas przychodzi i – poprzez spowiedź świętą i Eucharystię, przez codzienną modlitwę, przez uczynki miłosierdzia – pragnie narodzić się w każdym z nas. Pragnie nauczyć nas aktywnego uczestniczenia w życiu swojego Kościoła i naszej odpowiedzialności apostolskiej.

Dzisiejsze orędzie kieruję do was wszystkich z kościoła ojców franciszkanów w Poznaniu, gdzie co roku budowana jest jedna z największych szopek w Europie. Istnieje po temu szczególna okazja, ponieważ w tym roku przypada osiemsetna rocznica powstania pierwszego żłóbka, sporządzonego przez św. Franciszka w Greccio. W wigilijny wieczór uświadamiamy sobie, że budowanie szopek ma swój sens, że ważna jest troska o stół świąteczny, o kultywowanie obyczajów przekazywanych z pokolenia na pokolenie, ale bez wiary wszystkie te piękne zwyczaje stają się tylko pustymi znakami. Boże Narodzenie możemy bowiem zrozumieć w pełni tylko oczyma wiary.

  1. I to właśnie dlatego w noc Narodzenia Pańskiego wybrzmiewa dobitniej nasz głos dla życia. Dla życia, które domaga się bezwarunkowego przyjęcia i szacunku, domaga się ochrony i troski zwłaszcza wtedy, gdy jest słabe, chore, i zagrożone. Ofiara rodziny Ulmów zwróciła naszą uwagę w tym roku, że nawet w otchłani zła można wybrać drogę dobrego Samarytanina, który idzie z pomocą zranionemu człowiekowi,  ryzykując wszystko. Dowodząc, że miarą miłości jest miłość bez miary.

W takiej świątecznej chwili Chrystus otwiera nasze serca na osoby, które pozostają samotne i chore, na opuszczonych i bezdomnych, na uchodźców i tych, którzy poszukują swego miejsca na tym świecie. To właśnie Wcielony Syn Boży uczy nas ludzkiej wrażliwości.

Nowonarodzony Jezus przyszedł, aby przynieść pokój bliskim i dalekim, aby zjednoczyć w jedną rodzinę ludzi wszystkich ras i narodów. W tę błogosławioną i pełną duchowego światła Noc niech więc płynie z naszych serc żarliwa modlitwa o pokój. Módlmy się za wszystkie narody zranione terroryzmem i wojną, a w szczególności za Ziemię Świętą i  Ukrainę, która potrzebuje z naszej strony gorącej modlitwy o sprawiedliwy pokój, a także pomocy materialnej.

Niech nasza modlitwa obejmie wreszcie także tych, którzy ciężko obrażają Boga i swoją bezlitosną agresją działają przeciwko człowiekowi. Niech decydenci uświadomią sobie zło, jakie czynią i odrzucą drogę przemocy, aby szukać Bożego przebaczenia. Każdy bowiem, kto krzywdzi człowieka, znieważa również Boga, który przyjął naszą ludzką naturę.

  1. Nasze zobowiązania do obrony życia ludzkiego i rodziny, do kształtowania sprawiedliwości społecznej według Ewangelii, do zabiegania w codziennym życiu o pokój i prawdziwą wolność wynikają z naszego własnego chrztu świętego – którego rocznicę – w wymiarze ogólnonarodowym – obchodzimy każdorazowo dnia 14 kwietnia. Trzeba bowiem, abyśmy także dzisiaj, w nowych warunkach, dali światu wymowny przykład życia według Ewangelii.

A zatem pójdźmy pokłonić się Chrystusowi, który zstąpił do nas pośród nocy przygotowanej od tysięcy lat. Niech On rozjaśni mroki naszej codzienności, abyśmy – na bolesne i radosne sprawy osobiste i naszej ojczyzny – umieli spojrzeć na sposób Boży, czyli nie bez Boga, ale z Bogiem bez którego każda ludzka istota marnieje.

Wszystkim Rodakom żyjącym w ojczyźnie i na obczyźnie życzę błogosławionych, radosnych i pełnych wewnętrznego pokoju świąt Narodzenia Pańskiego. Tymi życzeniami obejmuję też wszystkich Ukraińców mieszkających w Polsce. Każdemu i każdej z Was życzę zdrowia i zbawienia. Zdrowia, bo jest ono potrzebne do spokojnego wypełniania naszych codziennych obowiązków. Zbawienia, które może nam zapewnić nie tylko długie życia doczesne, ale także całą nieprzemijającą wieczność.

A zatem, błogosławionych świąt Bożego Narodzenia!

BP KEP

400 lat franciszkanów

 400 lat franciszkanów
w Osiecznej

Franciszkanów - reformatów sprowadzono do Osiecznej 1622 roku. Stało się to dzięki staraniom Adama Olbrachta Przyjemskiego, wielkiego oboźnego koronnego, senatora i późniejszego kasztelana gnieźnieńskiego. Tym aktem fundator wypełnił zobowiązanie testamentalne swej pierwszej małżonki Zofii z Przymułtowic Przyjemskiej. Uroczyste wprowadzenie braci odbyło się 14 sierpnia. Była to pierwsza fundacja reformatów w Wielkopolsce.

800 lat zakonu

1W 1209 roku św. Franciszek z Asyżu założył nowy zakon w Kościele. Siebie i swoich towarzyszy nazywał braćmi mniejszymi (łac. fratres minores) - chciał przez to podkreślić, że ich życie ma polegać nie na wywyższaniu się, ale na świadomym wyborze małości (łac. minoritas), uniżoności.

2Do takiej postawy zachęcał Chrystus w Ewangelii, a Franciszek nakazał w regule praktykować życie w ubóstwie i uniżeniu. Pierwszych zakonników nazywano Pokutnikami z Asyżu, dopiero później przyjęła się nazwa franciszkanie (od imienia św. Franciszka). Do XV wieku istniał jeden zakon franciszkański.

3W wyniku uwarunkowań na tle kulturowym, historycznym, geograficznym oraz na skutek różnic w praktycznym stosowaniu reguły, w XV i XVI w. wyłoniły się istniejące do dzisiaj trzy niezależne zakony franciszkańskie: Zakon Braci Mniejszych Konwentualnych, Zakon Braci Mniejszych i Zakon Braci Mniejszych Kapucynów.

800 lat zakonu