Dlaczego tak bardzo lubmy grać rolę sędziów śledczych kontrolujących czyjeś życie zamiast własnego? Dlaczego lubimy wydawać wyroki, które niestety często są niesprawiedliwe, bo są wynikiem naszej złośliwości i antypatii do drugiego człowieka? Św. Franciszek Salezy mówił wprost że: „zabawianie się w szukanie cudzych błędów jest oczywistym znakiem, że człowiek nie zajmuje się własnym życiem”. Ktoś inny powiedział: „współczuję tym, którzy zajmują się cudzym życiem, bo widocznie nie mają własnego!”
Żyjmy na co dzień nauką Jezusa Chrystusa: miłujmy naszych nieprzyjaciół, dobrze czyńmy tym, którzy nas nienawidzą, błogosławmy tych, którzy nas przeklinają i módlmy się za tych, którzy nas oczerniają…, Bądźmy miłosierni, jak Bóg jest miłosierny a przekonamy się, że świat wokół nas będzie wyglądał zupełnie inaczej i zapewne o wiele lepiej!
Prorok Jeremiasz podkreśla, że człowiek w swoim życiu może cieszyć się błogosławieństwem lub może mu towarzyszyć przekleństwo. Od czego to zależy? Błogosławieństwo, czy przekleństwo zależą od decyzji jakie człowiek podejmuje w swoim życiu. Bóg mówi przez proroka Jeremiasza: „Przeklęty mąż, który pokłada nadzieję w człowieku, i który w ciele upatruje swą siłę, a od Pana odwraca swe serce”. I słyszymy dalej: „Błogosławiony mąż, który pokłada ufność w Panu, i Pan jest jego nadzieją”.
Papież Franciszek w Liście Apostolskim „Aperuit illis” z 30 września 2019r., w którym ustanawiał Niedzielę Słowa Bożego, podkreślił, że „dzień poświęcony Biblii nie powinien być „raz w roku”, ale w każdym dniu roku, ponieważ musimy pilnie stać się bliscy Pismu Świętemu oraz Zmartwychwstałemu, który nigdy nie przestaje dzielić się Słowem i Chlebem we wspólnocie wierzących”.
Pewnego dnia jeden z uczonych w Piśmie postawił Jezusowi takie oto pytanie: „Które jest pierwsze ze wszystkich przykazań?”. Odpowiedź Jezusa znamy na pamięć: „Słuchaj (…) Pierwsze jest (…) Będziesz miłował Pana Boga swego, całym swoim sercem, całą swoją duszą, całym swoim umysłem i całą swoją mocą. Drugie jest to: Będziesz miłował swego bliźniego jak siebie samego”. I dodał Jezus: „Nie ma innego przykazania większego od tych”… „Jeżeli Mnie miłujecie, będziecie zachowywać moje przykazania”.
„Idź, twoja wiara cię uzdrowiła!” – te słowa Chrystusa ukazują nam niezwykłą siłę i moc wiary. Okazuje się, że wiara nie oznacza biernego czekania na to co się stanie w przyszłości, ale wiara wymaga działania, które może odmienić człowieka i jego życie. To dzięki działaniu wynikającym z wiary niewidomy w cudowny sposób odzyskuje wzrok!
Sprawdzianem wielkości chrześcijanina jest przede wszystkim pragnienie naśladowania Jezusa... Musimy więc nabrać przekonania, że i w naszych czasach, tak pełnych brutalnej walki o pierwsze miejsca, to służba jest drogą do prawdziwej wielkości człowieka, drogą do świętości, najpewniejszą drogą do Nieba! Dlatego do ubiegania się o taką właśnie wielkość, opartą na służbie pełnej miłości i poświęcenia, wzywa nas dzisiaj Chrystus…
Modlitwa to rozmowa z Panem Bogiem! Jeżeli naprawdę wierzysz w Boga i Go kochasz oraz w Bogu przede wszystkim pokładasz nadzieję, to będziesz modlił się codziennie! Pytam zatem… czy modlisz się codziennie… rano… wieczorem…? Modlitwa, to podstawowy wyraz i sprawdzian naszej wiary, miłości i zaufania do Boga. Tak jak wierzysz i kochasz Boga, tak się modlisz!
Na tym obrazie Maryja ma w oczach łzy. I w którymkolwiek miejscu uklękniemy zawsze na nas patrzy. Kiedy więc Ci trudno, kiedy łzy pojawią się i w Twoich oczach, przyjdź do Niej, do tego cichego, oby nigdy nie zapomnianego sanktuarium. Choroba w rodzinie, problemy małżeńskie, problemy wychowawcze, przyjdź do niej. Boisz się o jutro, nieobojętny Ci los Ojczyzny, przyjdź do Niej. Ona ukochała tę ziemię, to miasto, ten lud. Z nami stoi pod krzyżem codzienności, krzyżem naszych dziejów, tylko czy my to cenimy i o tym pamiętamy?
Mieć zdrowy słuch i móc mówić – do dary za które przez całe życie powinniśmy Panu Bogu dziękować. Słuch i mowa są one naturalną podstawą ludzkiej komunikacji. To narzędzia, które służą wymianie myśli, pomagają tworzyć relacje między ludźmi i są podstawą budowania międzyludzkich więzi. Człowiek, który nie słyszy nie może poznać dźwięków tego świata. Człowiek niemy nie może w słowach wyrażać swoich myśli i uczuć. Bycie człowiekiem głuchoniemym to wielkie nieszczęście i zarazem wielki krzyż.
1W 1209 roku św. Franciszek z Asyżu założył nowy zakon w Kościele. Siebie i swoich towarzyszy nazywał braćmi mniejszymi (łac. fratres minores) - chciał przez to podkreślić, że ich życie ma polegać nie na wywyższaniu się, ale na świadomym wyborze małości (łac. minoritas), uniżoności.
2Do takiej postawy zachęcał Chrystus w Ewangelii, a Franciszek nakazał w regule praktykować życie w ubóstwie i uniżeniu. Pierwszych zakonników nazywano Pokutnikami z Asyżu, dopiero później przyjęła się nazwa franciszkanie (od imienia św. Franciszka). Do XV wieku istniał jeden zakon franciszkański.
3W wyniku uwarunkowań na tle kulturowym, historycznym, geograficznym oraz na skutek różnic w praktycznym stosowaniu reguły, w XV i XVI w. wyłoniły się istniejące do dzisiaj trzy niezależne zakony franciszkańskie: Zakon Braci Mniejszych Konwentualnych, Zakon Braci Mniejszych i Zakon Braci Mniejszych Kapucynów.