XXXI Niedziela Zwykła (2024)
Przykazanie MIłości jest największe i najważniejsze
Pewnego dnia jeden z uczonych w Piśmie postawił Jezusowi takie oto pytanie: „Które jest pierwsze ze wszystkich przykazań?”. Odpowiedź Jezusa znamy na pamięć: „Słuchaj (…) Pierwsze jest (…) Będziesz miłował Pana Boga swego, całym swoim sercem, całą swoją duszą, całym swoim umysłem i całą swoją mocą. Drugie jest to: Będziesz miłował swego bliźniego jak siebie samego”. I dodał Jezus: „Nie ma innego przykazania większego od tych”… „Jeżeli Mnie miłujecie, będziecie zachowywać moje przykazania”. Czego Jezus pragnie nas nauczyć, mówiąc, że te dwa przykazania są największe i najważniejsze?Najpierw zauważmy, że przykazanie miłości Boga jest zawsze pierwsze. Przykazanie miłości bliźniego jest drugim przykazaniem i zawsze drugim pozostaje! Nie można więc stawiać człowieka na równi z Bogiem lub przed Bogiem! Nie można też bardziej niż Boga, czy też bardziej niż człowieka kochać zwierzątka!! A to próbuje się nam już od wielu lat wmówić w środkach społecznego przekazu! Miłość Boga jest najważniejsza i jest ponad wszystko! Bez miłości Boga nie można sobie wyobrazić dobrego ludzkiego życia, a tym bardziej życia chrześcijańskiego. Dlatego w miłość Boga należy zaangażować całego siebie, całe swoje serce, całą duszę, cały umysł i całą moc!
Miłować Boga całym sercem, to dla Boga otworzyć całe swoje serce, by On mógł w nim cały czas przebywać. Nasze serca mają być nieustannie wypełnione Bogiem i Jego miłością, bo jak pisze św. Jan „Bóg jest Miłością”. Dlatego tak bardzo ważny jest częsty udział we Mszy św. i częste przyjmowanie Komunii św. Musimy też pamiętać, że Bóg nas zawsze kocha, i to całym swoim Sercem. I tego samego oczekuje od nas, że będziemy Go zawsze kochali, i też całym swoim sercem. „Kochajmy Pana, bo serce Jego żąda i pragnie serca naszego” – śpiewamy w pieśni.
Miłować Boga całą swoją duszą. To oddać Bogu całe swoje życie, po prostu całego siebie. Tylko będąc w rękach Boga i pod Jego opieką człowiek może być naprawdę szczęśliwy i radosny, choćby niewiadomo co się w naszym w życiu działo.
Miłować Boga całym umysłem. To znaczy mamy mieć Boga ciągle w swoich myślach. Nasz umysł powinien być pochłonięty Bogiem i Jego Słowem.. Na co dzień jesteśmy zainteresowani tyloma rożnymi sprawami, rzeczami, wydarzeniami, na które potrafimy poświęcić naprawdę bardzo wiele czasu. Jednak to przede wszystkim miłość Boga powinna angażować nasz umysł i nasz czas. Powinniśmy poznawać Boga na tyle, na ile jest to możliwe. Każdego dnia otwierać się na Słowo Boga i zgłębiać je przez lekturę Pisma świętego. Stąd też tak bardzo ważna jest codzienna modlitwa i rozmowa z Bogiem.
Miłować Boga ze wszystkich sił i całą swoją mocą. Wielokrotnie przekonaliśmy się w codziennym życiu, że brakowało nam sił, że byliśmy słabi, zniechęceni, że nie dawaliśmy rady…, bo za bardzo liczyliśmy na nasze ludzkie siły, czy na innych ludzi. Dopiero wiara w Boga, miłość Boga, zaufanie do Boga, nadzieja położona w Bogu i w Jego pomocnych łaskach, dało nam siły i pomogło przezwyciężyć jakże bardzo trudne nieraz chwile w naszym życiu. Dlatego św. Paweł napisze, że „Wszystko mogę w tym, który mnie umacnia”. Wszystko możemy z pomocą Boga!
Okazuje się, że dopiero człowiek, który w swoim życiu kocha Boga, będzie potrafił kochać bliźniego, tak jak uczy tego Chrystus. Nie ma jednej miłości bez drugiej! Miłość Boga i bliźniego albo razem trwają, albo też razem upadają. Nie można więc tak naprawdę kochać bliźniego, nie kochając Boga. I odwrotnie nikt nie będzie tak naprawdę kochał Boga, jeżeli nie będzie kochał bliźniego…., i to każdego bliźniego, nawet nieprzyjaciela. Tę prawdę wyraził św. Jan Apostoł w słowach: „Jeśliby ktoś mówił: Miłuję Boga, a brata swego będzie nienawidził, jest kłamcą, albowiem kto nie miłuje brata swego, którego widzi, nie może miłować Boga, którego nie widzi”.
Miłość bliźniego, bez miłości Boga jest bardzo często egoizmem ukierunkowanym na własne „ja”, aby tylko mi było dobrze, aby wszystko było tak jak ja chcę. Jest to „miłość” zachłanna, zaborcza, nastawiona na branie, a nie na dawanie. Ile wtedy na co dzień zazdrości, pychy, nieczystości, szukania siebie, unoszenia się gniewem, pamiętania złego, braku cierpliwości, ile radości z cudzego nieszczęścia, czy braku sprawiedliwości…
Ale okazuje się też, że miłość Boga, bez miłości bliźniego jest często dewiacją, wykoślawioną pobożnością, kompletnym brakiem zrozumienia na czym polega tak naprawdę chrześcijańskie życie. Bo jak uczy Chrystus: „Po tym wszyscy poznają, że jesteście uczniami moimi, jeżeli się będziecie wzajemnie miłowali”… i podkreśla Jezus: „To jest moje przykazanie, abyście się wzajemnie miłowali, tak jak Ja was umiłowałem”. Mamy więc tak kochać naszych bliźnich, jak kocha nas Chrystus!
Moi Kochani! Jezus w tych dwóch Przykazaniach Miłości daje podstawową i najważniejszą receptę na szczęśliwe życie na ziemi i zarazem na życie prowadzące do świętości i do Nieba. Jeżeli pragniesz być naprawdę szczęśliwy, to kochaj całym sercem Boga i kochaj każdego bliźniego! Jeżeli chcesz być szczęśliwy w swoim małżeństwie i w rodzinie, to całym sercem kochaj Boga oraz kochaj swoją żonę/swojego męża, swoje dzieci, swoich rodziców i swoich krewnych. A wtedy i w naszym życiu spełnią się słowa św. Pawła z jego Hymnu o miłości, że „miłość wszystko znosi, wszystkiemu wierzy, we wszystkim pokłada nadzieję, wszystko przetrzyma. Miłość nigdy nie ustaje…”. Amen.
9o.R.)