Powrót

Uroczystość Świętych Apostołów Piotra i Pawła (2025)

Święci Piotr i Paweł - wielcy Patronowie Kościoła Chrystusowego

W tę dzisiejszą uroczystość stają przed nami dwa filary i zarazem dwaj wielcy Patronowie Kościoła Świętego, Święci Piotr i Paweł. Wybrani zostali przez Chrystusa na Jego uczniów. W Chrystusa uwierzyli i Chrystusa bardzo w swoim życiu pokochali. Przez Chrystusa też zostali powołani do głoszenia Ewangelii na ziemi oraz do bardzo odpowiedzialnego zadania…, troski o Kościół Powszechny i o wspólnotę wiernych, którzy do tego Kościoła należą na mocy Chrztu świętego. Chrystus zakładając Kościół na ziemi, zapewnił też swoich uczniów, że „bramy piekielne go nie przemogą”. Historia Kościoła do dzisiaj potwierdza to zapewnienie Chrystusa, bo żadne niepokoje, żadne wojny i bratobójcze walki, żadna przemoc i prześladowania, żadne ludzkie słabości i grzechy popełniane przez członków Kościoła, zarówno duchownych jak i świeckich, nie zniszczyły i nigdy nie zniszczą Chrystusowego Kościoła, aż do końca istnienia tego świata.

Rozważając życie tych dwóch Świętych Apostołów, wybranych przez Chrystusa, można zastanawiać się, jak oni tak po ludzku słabi i mało przygotowani, potrafili zadbać o Kościół i jego rozwój. Piotr był przecież prostym, niewykształconym rybakiem. Paweł choć wykształcony, był prześladowcą chrześcijan. Skąd ci ludzie po poznaniu w swoim życiu Chrystusa, mieli potem w sobie tyle wiary i siły, że potrafili nawet oddać swoje życie za Chrystusa i za Jego Kościół!? Obydwaj zginęli śmiercią męczeńską! Moi kochani!... przede wszystkim też dlatego, że Kościół już wtedy nieustannie modlił się za Apostołów. I tak jest do dzisiaj. Kościół nieustannie modli się za następców św. Piotra i Apostołów, czyli modli się szczególnie za Papieża i za wszystkich Biskupów. Nie ma Mszy świętej odprawianej codziennie całym świecie, w której wierni nie modlili by się za Papieża i za Biskupów! Zauważmy też, że każdy wybrany na Stolicę Piotrową kolejny Papież o co prosi?... przede wszystkim prosi o codzienną, nieustanną modlitwę…, i prosi o tę modlitwę także po swojej  śmierci!

Jak wielka jest moc tej modlitwy, ukazuje nam dzisiejsze czytanie z Dziejów Apostolskich. Św. Łukasz pisze o cudownym uwolnieniu Piotra z jerozolimskiego więzienia w czasie prześladowania wszczętego przez Heroda Agrypę. Przez to prześladowanie Herod chciał sobie zjednać sympatię najbardziej ortodoksyjnych Żydów. Jak słyszymy Piotr był w więzieniu pod strażą czterech oddziałów, po czterech strażników każdy. Ponadto był skuty podwójnym łańcuchem i spał między dwoma żołnierzami. Po święcie Przaśników miał zostać przekazany w ręce Żydów i osądzony. Po ludzku los Piotra był już przesądzony, czekała go śmierć…, gdyby nie cudowna ingerencja Boga i wyprowadzenie Piotra z więzienia, mimo obecnych straży i zamkniętych bram!! Zauważmy jak wielkie znaczenie, w tym cudownym uwolnieniu św. Piotra, miała właśnie modlitwa chrześcijan, codziennie błagających Boga o uwolnienie Piotra z więzieniu. Jak zapisał św. Łukasz w Dziejach Apostolskich: „a Kościół modlił się za niego nieustannie do Boga”! Modlitwa ta jest określana jako modlitwa „wstawiennicza” i „nieustająca”, czyli taka, którą wierni zanoszą do Boga w chwilach największego zagrożenia, opuszczenia i oczekiwania. W tej modlitwie zawsze na pierwszy plan wysuwa się wielka ufność, którą chrześcijanie pokładają w trudnych sytuacjach w Bogu. Ważna w tej modlitwie jest także wielka gorliwość tych, którzy się modlą, bo czynią to nieustannie, czynią to każdego dnia!

Podobnie było, gdy  zagrożone zostało życie papieża św. Jana Pawła II po zamachu 13 maja 1981. To właśnie wtedy wielka modlitwa Kościoła i niezliczonej rzeszy chrześcijan na całym świecie, i nie tylko chrześcijan, sprawiła że ocalone zostało życie Papieża, wrócił on do sił, by dalej wypełniać powierzone mu przez Chrystusa zadanie prowadzenia Kościoła, i to przez wiele jeszcze  lat!?

Pamiętajmy, losy każdego następcy św. Piotra, także obecnego papieża Leona XIV, są w rękach Boga. Ale od nas Bóg oczekuje nieustannej modlitwy, szczególnie wtedy gdy przychodzą zagrożenia zarówno na Papieża, Biskupów jak i na Chrystusowy Kościół. Módlcie się też nieustannie za kapłanów, bo jak mawiał św. Jan Maria Vianney: „nie ma złych kapłanów, są tyko tacy za których wierni mało się modlą”. Proszę także o nieustanną modlitwę za mnie o. Roberta, bo od 1 lipca rozpocznę kolejną posługę, tym razem we Wschowie. Z góry za każdą modlitwę  z całego serca dziękuję....
(o.R.)

400 lat franciszkanów

 400 lat franciszkanów
w Osiecznej

Franciszkanów - reformatów sprowadzono do Osiecznej 1622 roku. Stało się to dzięki staraniom Adama Olbrachta Przyjemskiego, wielkiego oboźnego koronnego, senatora i późniejszego kasztelana gnieźnieńskiego. Tym aktem fundator wypełnił zobowiązanie testamentalne swej pierwszej małżonki Zofii z Przymułtowic Przyjemskiej. Uroczyste wprowadzenie braci odbyło się 14 sierpnia. Była to pierwsza fundacja reformatów w Wielkopolsce.

800 lat zakonu

1W 1209 roku św. Franciszek z Asyżu założył nowy zakon w Kościele. Siebie i swoich towarzyszy nazywał braćmi mniejszymi (łac. fratres minores) - chciał przez to podkreślić, że ich życie ma polegać nie na wywyższaniu się, ale na świadomym wyborze małości (łac. minoritas), uniżoności.

2Do takiej postawy zachęcał Chrystus w Ewangelii, a Franciszek nakazał w regule praktykować życie w ubóstwie i uniżeniu. Pierwszych zakonników nazywano Pokutnikami z Asyżu, dopiero później przyjęła się nazwa franciszkanie (od imienia św. Franciszka). Do XV wieku istniał jeden zakon franciszkański.

3W wyniku uwarunkowań na tle kulturowym, historycznym, geograficznym oraz na skutek różnic w praktycznym stosowaniu reguły, w XV i XVI w. wyłoniły się istniejące do dzisiaj trzy niezależne zakony franciszkańskie: Zakon Braci Mniejszych Konwentualnych, Zakon Braci Mniejszych i Zakon Braci Mniejszych Kapucynów.

800 lat zakonu