Powrót

Uroczystość Najświętszego Ciała i Krwi Chrytusa

Boże Ciało 2023

 Wiara pomaga zobaczyć wartość Eucharystii.

Podczas obchodów łódzkiego Święta Eucharystii w 2017r. Abp Mieczysław Mokrzycki nauczał: „Trzeba powiedzieć wprost: Od Eucharystii zaczyna się wiara. Nie ma Eucharystii, nie ma wiary! Przecież Eucharystia, to testament Pana Jezusa. Jeśli go nie wypełnimy, nie mamy z Nim udziału, nie mamy udziału w Jego dziedzictwie. Stąd również przestrogą są słowa Jezusa zapisane przez św. Łukasza: „Czy Syn Człowieczy znajdzie wiarę, gdy przyjdzie?”.        

Kolejny raz w przeżywając uroczystość Najświętszego Ciała i Krwi Chrystusa, stajemy przed Wielką Tajemnicą jaką jest ustanowiony przez Chrystusa w Wielki Czwartek w Wieczerniku Sakrament Eucharystii. Oto wielka tajemnica naszej wiary! Trzeba mieć naprawdę w sobie wielką wiarę, aby zrozumieć wartość Eucharystii, aby Eucharystię pokochać i aby Eucharystią żyć na co dzień. Gdy szatan zniszczy w kimś wiarę, wtedy człowiek przestaje widzieć sens i wartość, pochodzącej przecież od Boga Eucharystii, przestaje czuć potrzebę uczestniczenia we Mszy św., przystępowania do Komunii św., czy też adoracji Najświętszego Sakramentu. Jaką wiarę w Boga…, jaką wiarę w Jego obecność w Eucharystii może znaleźć Jezus w nas tu obecnych dzisiaj na Mszy św., a także w naszych rodzinach? Jaką wartość w naszym codziennym życiu ma Msza św., dla której Jezus ofiarował swoje życie na Krzyżu!? Jak często przystępujemy do Komunii św., którą Jezus zostawił nam na ziemi jako pokarm, byśmy mieli siły do dobrego chrześcijańskiego życia, co więcej jako pokarm, który zapewnia nam życie wieczne w Niebie!? Jak jest ta nasza wiara?                    

W Liście do Hebrajczyków czytamy, że „Bez wiary … nie można podobać się Bogu”. Wiara w Eucharystię łączy się z miłością do Jezusa! Wiara oparta na miłości do Jezusa jest w stanie obudzić w człowieku pragnienie jak najczęstszych spotkań z Jezusem na Mszy św. Wiara oparta na miłości do Jezusa wzmacnia pragnienie nieustannej obecności Jezusa w sercu człowieka przez częste przyjmowanie Komunii św. Bez wiary opartej na miłości do Jezusa nie da się pokochać Eucharystii, żyć Eucharystią i czerpać zawarte w niej Boże łaski. Wiara pomaga nam bardziej sercem niż rozumem przyjąć prawdę, o której mówi dzisiejsza uroczystość, że Chrystus pod postaciami Chleba i Wina daje nam spożywać swoje Ciało i swoją Krew. Jezus żywy i prawdziwy staje się naszym Pokarmem. Przyjmując Ciało Jezusa, przyjmuję w siebie Jego życie, Jego Bóstwo i Jego Człowieczeństwo. Bóg w Eucharystii nie daje nam byle jakiego pokarmu, On daje nam pokarm najlepszy, bo daje nam samego Siebie! Karmiąc się Eucharystią karmię się Bogiem. A jeśli karmię się Bogiem, to zarazem karmię się Jego miłością, radością, pokojem, dobrem, prawdą, nadzieją i otwieram się w szczególny sposób na Boże błogosławieństwo. W naszych czasach bardzo modne są rożnego rodzaju diety… raz jemy więcej warzyw…, raz więcej mięsa…, szukamy diety cud…, a zapominamy, że najlepszym pokarmem…, taką „dietą CUD” na dobre chrześcijańskie życie i na życie wieczne jest Komunia święta – pokarm podarowany nam przez Jezusa!!    

Eucharystia to Tajemnica świętości, którą Bóg ofiarował grzesznemu światu. Święta Eucharystia jest wyrazem wielkiej miłości Boga do nas grzesznych ludzi. Podczas każdej Mszy św. Jezus z nieskończoną miłością powtarza: „To jest moje Ciało za was grzeszników wydane”…, „To jest moja Krew przelana na odpuszczenie waszych grzechów”. Przecież tak często jako grzeszni ludzie upadamy. Ale to właśnie uczestnictwo we Mszy św., słuchanie Słowa Bożego, przyjmowana Komunia św., podnoszą nas, oczyszczają i przyczyniają się do naszego uświęcenia. Dlatego też sens i wartość Mszy św. oraz częstej Komunii św. zobaczy w pierwszej kolejności ten, kto uzna przed Bogiem swoją grzeszność. Kto nie widzi w sobie grzechu, ten też nie potrzebuje Chrystusa jako Zbawiciela i Jego pomocy. Człowiek, któremu diabeł wmówił, że nie ma grzechów, przestaje potrzebować Boga, Mszy św., Spowiedzi św., Komunii św. Bo do czego ma być mu to w życiu potrzebne? Szkoda na to czasu…!! Gdy uczestniczymy we Mszy św. i przyjmujemy Komunię św., przenika nas łaska i światło samego Jezusa. Gdy człowiek tego nie czyni, zaczyna żyć w ciemnościach grzechu. Szatan doskonale zdaje sobie sprawę z wielkiej wartości Eucharystii, dlatego nieustannie kusi człowieka, by nie uczestniczył we Mszy św. i nie przyjmował Komunii św. Eucharystia to największy skarb jaki Jezus nam zostawił na ziemi! Świat bez Eucharystii, staje się światem bez Chrystusa, światem bez Boga i Jego Miłosierdzia, a ostatecznie światem bez sensu…, bo gdzie prowadzi człowieka życie bez Boga i bez Eucharystii?... prowadzi donikąd…, a może należałoby powiedzieć, że prowadzi do piekła… nie tylko tego wiecznego, ale też bardzo często do „piekła” na ziemi!!!                                                       

Dzisiaj w Uroczystość Bożego Ciała każdy z nas musi zapytać siebie o swoją wiarę w Boga, o swoją wiarę w obecność żywego i prawdziwego Jezusa w Najświętszym Sakramencie? Bo to od naszej wiary zależy jak często spotykamy się z Jezusem na Mszy św., jak często przyjmujemy do swojego serca Jezusa w Komunii św., jak często adorujemy Jezusa w Najświętszym Sakramencie… to zależy od naszej wiary!!                   

W jednej z pieśni eucharystycznych śpiewamy: „Przed tak wielkim Sakramentem, upadajmy wszyscy wraz”. Kto dzisiaj potrafi oddać cześć Jezusowi, obecnemu w Najświętszym Sakramencie? Kto dzisiaj przed Bogiem obecnym w Najświętszym Sakramencie upada na kolana…? Tylko człowiek wielkiej wiary! Człowiek któremu brakuje wiary, nie zegnie kolan przed Jezusem obecnym w Eucharystii i w Najświętszym Sakramencie!      

Św. Jan Paweł II, nazywany papieżem Eucharystii, w 2004r., ostatnią swoją procesję na Boże Ciało prowadził na wózku inwalidzkim, na samochodzie, bo nie mógł już sam się poruszać. Przed nim na klęczniku była umieszczona monstrancja z Najświętszym Sakramentem. W pewnym momencie papież poprosił ceremoniarzy, którzy mu towarzyszyli, aby mu pomogli uklęknąć przed Jezusem obecnym w Najświętszym Sakramencie. Gdy oni zwrócili mu delikatnie uwagę, że droga jest nierówna i może stracić równowagę, wtedy z naciskiem i mocą papież powiedział: „Tu jest Jezus! Ja muszę przed Nim uklęknąć!” Ceremoniarze podnieśli papieża z inwalidzkiego wózka. Papież próbował uklęknąć, trzymając się klęcznika, ale nie zdołał, bo nogi odmówiły posłuszeństwa. Wówczas ceremoniarze powtórnie posadzili papieża na inwalidzkim wózku…                                     

A my? Czy my mamy w sobie tyle wiary i miłości do Jezusa? Czy potrafimy zawsze z wiarą, miłością i szacunkiem uklęknąć przed Jezusem, gdy przychodzi do nas w czasie Eucharystii, pod postaciami Chleba i Wina w momencie Przeistoczenia? Czy potrafimy zawsze z wiarą, miłością i szacunkiem uklęknąć przed Jezusem obecnym w Najświętszym Sakramencie, także w czasie eucharystycznych procesji, albo wtedy gdy kapłan idzie z Jezusem do chorych? Potrafimy jeszcze zgiąć nasze kolana przed Bogiem?

Uwierzmy więc mocno w obecność Jezusa Najświętszym Sakramencie i w każdej Eucharystii. Pokochajmy Jezusa całym sercem, i jak najczęściej uczestniczmy we Mszy św., przyjmując też często Komunię św.! Bo jak zapewnia Jezus: kto przyjmuje Jego Ciało zapewnia sobie życie wieczne, zapewnia sobie Niebo. Amen.   

400 lat franciszkanów

 400 lat franciszkanów
w Osiecznej

Franciszkanów - reformatów sprowadzono do Osiecznej 1622 roku. Stało się to dzięki staraniom Adama Olbrachta Przyjemskiego, wielkiego oboźnego koronnego, senatora i późniejszego kasztelana gnieźnieńskiego. Tym aktem fundator wypełnił zobowiązanie testamentalne swej pierwszej małżonki Zofii z Przymułtowic Przyjemskiej. Uroczyste wprowadzenie braci odbyło się 14 sierpnia. Była to pierwsza fundacja reformatów w Wielkopolsce.

800 lat zakonu

1W 1209 roku św. Franciszek z Asyżu założył nowy zakon w Kościele. Siebie i swoich towarzyszy nazywał braćmi mniejszymi (łac. fratres minores) - chciał przez to podkreślić, że ich życie ma polegać nie na wywyższaniu się, ale na świadomym wyborze małości (łac. minoritas), uniżoności.

2Do takiej postawy zachęcał Chrystus w Ewangelii, a Franciszek nakazał w regule praktykować życie w ubóstwie i uniżeniu. Pierwszych zakonników nazywano Pokutnikami z Asyżu, dopiero później przyjęła się nazwa franciszkanie (od imienia św. Franciszka). Do XV wieku istniał jeden zakon franciszkański.

3W wyniku uwarunkowań na tle kulturowym, historycznym, geograficznym oraz na skutek różnic w praktycznym stosowaniu reguły, w XV i XVI w. wyłoniły się istniejące do dzisiaj trzy niezależne zakony franciszkańskie: Zakon Braci Mniejszych Konwentualnych, Zakon Braci Mniejszych i Zakon Braci Mniejszych Kapucynów.

800 lat zakonu