XXVIII Niedziela Zwykła
2023r.
Przyjąć zaproszenie na ucztę z Jezusem
W czasach, w których żył Jezus Chrystus, panował także powszechny zwyczaj zapraszania gości na ucztę do siebie. Ku zdziwieniu króla z dzisiejszej przypowieści, wielu odmówiło, lekceważąc zaproszenie i lekceważąc króla, który zapraszał! W tej przypowieści, Królem zapraszającym na ucztę jest Bóg Jezus Chrystus. I to samemu Jezusowi, także w naszych czasach, wielu odmawia, gdy On zaprasza do siebie na Ucztę, jaką jest Msza św.! Z jakich powodów? Powody są podobne do tych o których słyszymy w dzisiejszej przypowieści.
Ktoś odmawia zaproszenia, bo mu się nie chce i nie ma ochoty uczestniczyć we Mszy św. Może ma innych znajomych, jakieś swoje dobre towarzystwo, stąd nie jest zainteresowany Ucztą przygotowaną przez Boga. Ktoś inny nie potrafi oderwać się od swojej codzienności, od pracoholizmu, od pogoni za pieniędzmi i dobrami materialnymi. Może nawet żyje dostatnio, ale chciwość, chęć posiadania więcej i więcej, sprawiają, że nie przyjmuje zaproszenia Boga na Ucztę. Praca, handel i dochody wypełniają jego codzienne życie nawet w niedzielę. Wybiera to co jedynie ziemskie, ale nie zawsze w życiu najważniejsze. I wreszcie jakże szokujące jest zachowanie tych ostatnich, zapraszanych na Ucztę, przygotowaną przez Boga! Otóż ci, którzy w imieniu Jezusa zapraszają na Ucztę Mszy św., zostają wyśmiani, znieważeni, a nawet pozabijani. Jakie u tych ludzi poczucie wyższości wobec Boga i Jego sług! Jaki tupet i pewność siebie! Jakie poczucie bezkarności! Niestety nieustannie na tym świecie, a także w naszych polskich rodzinach, są tacy, którzy potrafią wyśmiać, zniszczyć, a nawet zabić każdego, kto stanie im na drodze, kto będzie namawiał do pójścia Mszę św. lub w niej uczestniczył. Jaka jest reakcja Boga… wpada w gniew i każe tych ludzi pozabijać. Musimy pamiętać, że Bóg jest nie tylko miłosierny, ale jest też sprawiedliwy. Czy zastanawiamy się nad tym co Bóg chce nam dzisiaj powiedzieć przez znaki czasu, które od pewnego czasu się dzieją… pandemia, wojny…? Może to kara za lekceważenie Boga i udziału we Mszy św. przygotowanej przez Jezusa Chrystusa!?
Co następnie czyni Bóg, gdy tak wielu zaproszonych odmówiło Mu przyjścia na Jego Ucztę? Bóg daje szansę wszystkim, i to bez wyjątku. Ponieważ Uczta jest gotowa, to Bóg każe zaprosić wszystkich, których Jego słudzy spotkają na drodze. Wśród tych zaproszonych, jak słyszymy w przypowieści, są ludzie dobrzy, jak i źli. Gdy Bóg wchodzi na przygotowaną przez siebie Ucztę, zauważa człowieka, który nie ma na sobie szaty godowej. Z tego powodu każe go wyrzucić z Uczty, mimo że był zaproszony i to zaproszenie przyjął. Św. Grzegorz Wielki tłumaczy, że świąteczna i godowa szata na spotkanie człowieka z Bogiem, to przede wszystkim szata łaski uświecającej otrzymanej na Chrzcie św., to szata wiary i miłości.
Tylko głęboka wiara w Boga i z serca płynącą miłość do Boga sprawią, że człowiek nigdy nie odmówi Bogu zaproszenia na Mszę św. To wiara i miłość sprawiają, ze człowiek zaproszony przez Boga na Ucztę, przyjdzie na Mszę św. zawsze odpowiednio przygotowany, z czystym sercem i duszą, czyli w łasce uświęcającej. Nie będzie się spóźniał i przyjdzie w stroju, w jakim wypada stanąć przed Bogiem na Mszy św. Nie będzie też wychodził z Uczty Mszy św., bo telefon zabrzęczał w kieszeni lub w torebce. Warto by rodzice nauczyli dzieci, że kościół to nie boisko do biegania, ani plac do zabawy, ani miejsce do jedzenia ciastek, cukierków, spożywania napojów, aby dziecko czymś zająć…, by się dziecko na Uczcie u Boga nie nudziło…
Niestety bez szaty wiary, miłości, bez szaty łaski uświecającej, nie można też w pełni skorzystać z Uczty, jaką jest Msza św., bo nie można przystąpić do Komunii św. A jaka to Uczta, gdy nie mogę spożywać tego co zostało przygotowane na stole!? Jak wielu przestało uczestniczyć we Mszy św. właśnie z tego powodu, że nie mogą przystępować do Komunii św., ponieważ żyją w grzechach ciężkich!
Każda Msza św. to spotkanie z żywym Bogiem Jezusem Chrystusem! To Jezus w kościele jest Królem i Gospodarzem, który zaprasza na Mszę św. Papież Benedykt XVI stwierdził kiedyś, że „najgłębsza przyczyna kryzysu Kościoła leży w ukrywaniu priorytetu Boga w liturgii”. Jeżeli Bóg nie będzie w Liturgii Mszy św. najważniejszy, to trudno będzie z wiarą i miłością w sercu przeżyć spotkanie z Jezusem na Mszy św.…. Najważniejszy w czasie Mszy św. nie jest kapłan, organista czy też kazanie… ale najważniejszy jest Bóg Jezus Chrystus!
Moi Kochani! Bądźmy zawsze bardzo wdzięczni Jezusowi, za każde Jego zaproszenie nas do siebie na Ucztę Mszy św. Nigdy tego zaproszenia nie lekceważmy. Przystępujmy jak najczęściej do Komunii św. Niech nasze zachowanie na Mszy św.. będzie właściwe dla spotkania z Bogiem, a strój nasz niech też będzie zawsze odświętny. Amen.
..... Dzisiaj przeżywamy Dzień Papieski: św. Jan Paweł II – Cywilizacja miłości”. Jak przypomnieli biskupi w ubiegłym tygodniu: „Człowiek wszedł w miejsce Boga i sam zaczął decydować o życiu, jego wartości i sensie. Tragiczne skutki tej postawy św. Jan Paweł II określił mianem „cywilizacji śmierci”. Stanowi ją wszystko, co godzi w samo życie, jak wszelkiego rodzaju zabójstwa, ludobójstwa, aborcja, eutanazja i dobrowolne samobójstwo; wszystko, cokolwiek narusza całość osoby ludzkiej, jak okaleczenia, tortury zadawane ciału i duszy, próby wywierania przymusu psychicznego; wszystko, co ubliża godności ludzkiej, jak nieludzkie warunki życia, arbitralne aresztowania, deportacje, niewolnictwo, prostytucja, handel kobietami i młodzieżą; a także nieludzkie warunki pracy”. W encyklice Evangelium vitae Jan Paweł II przypomniał o godności i wartości ludzkiego życia, a także wskazał w jaki sposób w opozycji do „cywilizacji śmierci” budować „cywilizację życia”…. Podkreślił, że „od chwili zapłodnienia (…) rozpoczyna się życie, które nie jest życiem ojca ani matki, ale nowej istoty ludzkiej, która rozwija się samoistnie. (…) Tę oczywistą prawdę (…) nowoczesna genetyka potwierdza cennymi dowodami. Ukazała ona, że od pierwszej chwili istnieje dokładny program tego, kim będzie ta żywa istota (…). Od zapłodnienia rozpoczynają się dzieje życia człowieka, choć potrzeba czasu, aby każda z jego wielkich potencjalnych zdolności w pełni się ukształtowała i mogła być wykorzystana”.
Pragnę też przypomnieć nauczanie papieża o różańcu. W Liście Apostolskim „Rosarium Virginis Mariae” św. Jan Paweł II wzywał rodziny do ożywienia tradycji Różańca rodzinnego: „Modlitwa ta bowiem umacnia miłość i wewnętrzną jedność rodzin. Rodzina, która modli się zjednoczona, zjednoczona pozostaje. Różaniec święty, zgodnie z dawną tradycją, jest modlitwą, która szczególnie sprzyja gromadzeniu się rodziny. Kierując wzrok na Jezusa, poszczególni jej członkowie odzyskują na nowo również zdolność patrzenia sobie w oczy, by porozumiewać się, okazywać solidarność, wzajemnie sobie przebaczać, by żyć z przymierzem miłości odnowionym przez Ducha Bożego”.
Jako uczniowie Jezusa strzeżmy z odwagą każdego poczętego życia jako daru od Boga. A posłuszni Maryi odmawiajmy codziennie różaniec, także w rodzinach!