Powrót

V Niedziela Wielkanocy (2025)

Miłości wzajemnej uczmy się od Jezusa Chrystusa          

Niech jeszcze raz wybrzmią te jakże ważne słowa z Ewangelii, wypowiedziane przez Jezusa w Wieczerniku w czasie Ostatniej Wieczerzy, na krótko przed śmiercią na Krzyżu: „Przykazanie nowe daję wam, abyście się wzajemnie miłowali, tak jak ja was umiłowałem; żebyście i wy tak się miłowali wzajemnie”.

Zamiast tysiąca zasad, praw i przepisów, jakieś daje nam świat i tzw. eksperci od udanego życia, Chrystus jako receptę na szczęśliwe życie, daje nam jedno nowe przykazanie: „Miłujcie się wzajemnie, tak jak Ja was umiłowałem". Jezus podkreśla, że Przykazanie wzajemnej miłości jest zarazem znakiem rozpoznawczym uczniów Chrystusa: „Po tym wszyscy poznają, że jesteście moimi uczniami, jeśli będziecie się wzajemnie miłowali”. Tertulian, poganin nawrócony na chrześcijaństwo, żyjący w II – III wieku, podkreślał, że poganie w tamtych czasach nawracali się na chrześcijaństwo dlatego, że byli zdumieni wzajemną miłością, która panowała wśród chrześcijan. Mówili: „Patrzcie jak oni się miłują”. Bóg, który jest Miłością i który stworzył nas na swój obraz i podobieństwo, nieustannie wzywa nas do miłości.

Każdy z nas, tak jak Bóg, ma w swoim codziennym życiu kierować się miłością. Niestety wielu zamiast w zyciu postawić na miłość, postawiło na pieniądze i bogactwo, na cuda techniki i pogoń za dobrami materialnymi, na karierę, na sławę... i na miłość zabrakło czasu...  Papież Benedykt XVI wprost wzywał: „żyjcie dla miłości, a nie dla kariery”. I dzisiaj jeszcze raz przypomina i zachęca nas wszystkich: żyjcie dla miłości!!!.... żyjcie dla miłości!!!

Zobaczmy jakie są skutki gdy zaczyna brakować wzajemnej miłości między ludźmi… również w Polsce… Niestety także w Polsce sprawdzają się te jakże prorocze słowa św. Matki Teresy z Kalkuty, która w liście do nas Polaków 24 września 1986r. napisała: „Moi kochani Polacy! Uczcie swoich młodych kochać Boga. Uczcie ich modlić się. A jeśli będziecie trzymać się razem, będziecie kochać się wzajemnie taką miłością, jaką Bóg kocha każdego z nas”…i napisała dalej: „Tym, co najbardziej niszczy pokój we współczesnym świecie, jest aborcja, ponieważ jeżeli matka może zabić swoje własne dziecko, co może powstrzymać Ciebie i mnie od zabijania się nawzajem?”…

Moi Kochani! Tak często ostatnio zaskakują nas i szokują wiadomości o zabójstwach dokonywanych przez Polaków!? Ale skoro w Polsce rocznie zabijanych jest ponad 100 tys. dzieci nienarodzonych, skoro polska lekarka podejmuje decyzję o zabiciu dziecka w 9. miesiącu ciąży, tylko dlatego że może urodzić się chore, to pytam co może powstrzymać 35.letniego Polaka by nie zabić lekarza na dyżurze w szpitalu, czy 22.letniego Polaka by nie zabić kobietę na portierni, matkę trojga dzieci, zaś 17.letni Polak jest podejrzany o zabicie 16.letniej dziewczyny z Mławy… Czy to tylko przypadkowe wydarzenia? Straszy się nas uchodźcami, a nie zauważamy, że to my Polacy możemy pozabijać się nawzajem!?

Moi Kochani! Jeżeli w Polsce nie będzie szanowane ludzkie życie od poczęcia, to zapewniam was, że zabijanie siebie nawzajem wśród nas Polaków nie skończy się! Tego naprawdę chcemy!? A może jednak pragniemy Polski prawdziwie katolickiej; może pragniemy Polski w której szanuje się życie od poczęcia aż do naturalnej śmierci, może pragniemy Polski gdzie żyje się według Bożego Prawa i Bożych Przykazań, może pragniemy Polski gdzie panuje Chrystusowa wzajemna miłość, może pragniemy Polski gdzie rodzina Bogiem silna jest oparta na związku mężczyzny i kobiety i otwarta na potomstwo którym Bóg obdarzy…, może pragniemy Polski gdzie bardziej słucha się Boga niż ludzi!?... Czy taka będzie Polska? To zależy też od każdego z nas, od naszych życiowych wyborów!!

Moi Kochani! Skoro według Chrystusa miłość jest w życiu najważniejsza, to pytamy: Co to jest miłość? Na czym polega miłość? Od kogo mamy uczyć się miłości?
Miłość to nie jest tylko wzajemna sympatia, to nie jakaś gwałtowna, trwająca dłużej lub krócej burza uczuć, to nie wzajemne podobanie się sobie, czy też zachwyt urodą, zdolnościami…, to nie seks wynikający z pożądania…
Miłość to przede wszystkim służba drugiemu człowiekowi!! Mamy miłować i służyć bliźnim tak jak czynił to Chrystus! I to Jezus Chrystus ma być dla nas wzorem miłości!! A Jezus uczy, że miłość to nieustanne poszukiwanie w człowieku dobra i pomoc w odrzucaniu zła i grzechu, które dobro niszczą. Miłość to odkrywanie w drugim człowieku piękna, jakie Bóg w nim złożył, stwarzając go na swój obraz i podobieństwo. Miłość to poświęcenie, a nawet oddanie swojego życia dla innych. Miłość to troska, by ulżyć innym w cierpieniu i w niedostatku. Miłość to wreszcie umiłowanie także swoich nieprzyjaciół…
Zauważmy, że Jezus w swojej miłości jest też bardzo czuły i delikatny. Nie potępił jawnogrzesznicy, ale obronił ją przed prześladowcami; dzieci brał w objęcia i przytulał!!...nie bójmy sie przytulać dzieci!!... tylko przytulajmy je tak jak czynił to Jezus!; na bogatego młodzieńca, któremu trudno było rozstać się z posiadanymi dobrami materialnymi, spojrzał z miłością; litował się nad tłumem, który był „jak owce nie mające pasterza”; zlitował się nad wdową, przywracając życie jedynemu jej synowi… Taki wzór miłości zostawił nam Jezus!!
A zwieńczeniem Chrystusowej miłości, była Jego Męka i Śmierć na Krzyżu, gdy z miłości do każdego człowieka, i to bez wyjątku, oddał Bogu Ojcu swoje życie i w ten sposób pokazał nam, że miłość może też boleć, a nawet bardzo boleć, bo prawdziwa miłość często związana jest z krzyżem, trudem, poświęceniem i ofiarą…

Moi Kochani! Nie ma nic ważniejszego i nic piękniejszego na tej ziemi od wzajemnej MIŁOŚCI, ale takiej MIŁOŚCI, której uczy nas nasz Pan Jezus Chrystus. Postawmy więc na wzajemną MIŁOŚĆ! Znajdźmy więcej czasu na budowanie i pielęgnowanie wzajemnej MIŁOŚCI! Prośmy Boga by pomagał nam kochać tych, których trudno nam kochać! I otworzymy nasze serca dla Boga, by On je mógł wypełnić Jego MIŁOŚCIĄ, która wszystko przetrzyma i nigdy nie ustaje!

Módlmy się też często słowanmi tej pieknej modlitwy franciszkańskiej: „O Panie, uczyń z nas narzędzia Twojego pokoju, abyśmy siali miłość, tam gdzie panuje nienawiść; wybaczenie, tam gdzie panuje krzywda; wiarę, tam gdzie panuje zwątpienie; nadzieję, tam gdzie panuje rozpacz; światło, tam gdzie panuje mrok; radość, tam gdzie panuje smutek. Spraw, abyśmy mogli nie tyle szukać pociechy, co pociechę dawać; nie tyle szukać zrozumienia, co rozumieć; nie tyle szukać miłości, co kochać; albowiem dając – otrzymujemy, wybaczając – zyskujemy przebaczenie, a umierając, rodzimy się do wiecznego życia. Przez Jezusa Chrystusa naszego Pana. Amen.
(o.R.)

400 lat franciszkanów

 400 lat franciszkanów
w Osiecznej

Franciszkanów - reformatów sprowadzono do Osiecznej 1622 roku. Stało się to dzięki staraniom Adama Olbrachta Przyjemskiego, wielkiego oboźnego koronnego, senatora i późniejszego kasztelana gnieźnieńskiego. Tym aktem fundator wypełnił zobowiązanie testamentalne swej pierwszej małżonki Zofii z Przymułtowic Przyjemskiej. Uroczyste wprowadzenie braci odbyło się 14 sierpnia. Była to pierwsza fundacja reformatów w Wielkopolsce.

800 lat zakonu

1W 1209 roku św. Franciszek z Asyżu założył nowy zakon w Kościele. Siebie i swoich towarzyszy nazywał braćmi mniejszymi (łac. fratres minores) - chciał przez to podkreślić, że ich życie ma polegać nie na wywyższaniu się, ale na świadomym wyborze małości (łac. minoritas), uniżoności.

2Do takiej postawy zachęcał Chrystus w Ewangelii, a Franciszek nakazał w regule praktykować życie w ubóstwie i uniżeniu. Pierwszych zakonników nazywano Pokutnikami z Asyżu, dopiero później przyjęła się nazwa franciszkanie (od imienia św. Franciszka). Do XV wieku istniał jeden zakon franciszkański.

3W wyniku uwarunkowań na tle kulturowym, historycznym, geograficznym oraz na skutek różnic w praktycznym stosowaniu reguły, w XV i XVI w. wyłoniły się istniejące do dzisiaj trzy niezależne zakony franciszkańskie: Zakon Braci Mniejszych Konwentualnych, Zakon Braci Mniejszych i Zakon Braci Mniejszych Kapucynów.

800 lat zakonu