Powrót

Jubileusz kapłaństwa (2024)

Kapłaństwo to MIŁOŚĆ!

... Bóg podzielił się samym sobą i swoją miłością, także z dzisiejszymi Jubilatami: z waszym proboszczem Ks. Zygmuntem i jego rodzonym bratem Ks. Tadeuszem.

To dzięki otrzymanej na Chrzcie świętym wierze, dzięki wychowaniu w wierze w rodzinnym domu, doświadczyli  w swoim życiu Boga, doświadczyli Jego bliskości. Poznając coraz głębiej Tajemnicę Boga, coraz bardziej Go też w życiu pokochali, aż w końcu podjęli decyzję, że pragną służyć Bogu  w Chrystusowym Kościele jako kapłani. Dzisiaj za ten wielki dar wiary i za cudowny dar kapłaństwa wraz z Jubilatami śpiewamy Bogu dziękczynne „Te Deum”. Razem z Wami czcigodni Jubilaci dziękujemy Dobremu Bogu, za Wasze Jubileusze 40.to i 50.ciolecia kapłaństwa. Dziękujemy za Wasze powołanie. Dziękujemy za wszystkie łaski jakie otrzymaliście od Boga w codziennym kapłańskim życiu. Dziękujemy za każdą sprawowaną Eucharystię i za udzielone sakramenty święte. Dziękujemy za każdą Waszą modlitwę i dobro, które uczyniliście w kapłańskiej posłudze, w trosce o zbawienie swoje i zbawienie ludzi wśród których posługiwaliście i nadal posługujecie. Czcigodni Jubilaci wy najlepiej wiecie, za co pragniecie podziękować Jezusowi i Jego Matce Maryi w tym szczególnym dniu. My tu zgromadzeni, w to Wasze dziękczynienie włączamy się całym sercem, poprzez modlitwę z Wami i ofiarowaną w Waszej intencji Komunię świętą.

Jubileusz przyjętych święceń kapłańskich jest także dobrą okazją, by przyjrzeć się tej pewnej wspaniałej rzeczywistości, która w codziennym zabieganiu często nam umyka. Chodzi o uświadomienie sobie, a także o zachwycenie się na nowo faktem, że szanujący naszą wolność Bóg, tak wspaniale i pięknie potrafi kształtować ludzkie serca i prowadzić człowieka przez całe ziemskie życie. Wystarczy tylko, że człowiek pozwoli Bogu na obecność w swoim sercu i na prowadzenie przez Boga po drogach codziennego życia. Tak w swoim życiu uczynili dzisiejsi Jubilaci, uwierzyli w Boga, zaufali Bogu i pozwolili by Bóg ich prowadził poprzez codzienne życie, także to kapłańskie.

O powołaniu kapłańskim można powiedzieć, że jest to zawsze osobiste i szczególnego rodzaju zaprzyjaźnienie się z Jezusem Chrystusem. Kapłan to szczególny przyjaciel Jezusa.
Św. Jan Paweł II, napisał o kapłaństwie, że jest to „dar i tajemnica”.
Św. Jan Maria Vianney, który jest wzorem kapłańskiej gorliwości, o sekrecie kapłaństwa powiedział, że „Kapłaństwo to miłość Serca Jezusowego”.
Kochani Jubilaci! Kapłaństwo to MIŁOŚĆ! Serce kapłana to serce, które kocha, to serce, które nie boi się wyznać za św. Proboszczem z Ars: „Kocham Cię, mój Boski Zbawicielu, ponieważ za Mnie zostałeś ukrzyżowany… kocham Cię Jezu ponieważ pozwalasz mi być ukrzyżowanym dla Ciebie”. Kolejny więc raz odkrywamy i uświadamiamy sobie, że tajemnica kapłaństwa objawia się w słowie MIŁOŚĆ! A więc swoją miłość każdego dnia kapłan powinien kierować do Serca Boga, do Serca Jezusowego, bo ono zostało przebite z miłości do każdego człowieka, a więc także z miłości do Was Czcigodni Jubilaci! Każdego dnia miłość kapłana powinna być odpowiedzią na miłość Chrystusa. To co niezwykle w tej miłości, to jej siła i piękno. Siła wyraża się w tym, jest ona tak naprawdę do końca, aż po Krzyż. A piękno rodzi się stąd, że miłość ta nie pochodzi od człowieka, ale pochodzi od samego Boga, bo to to Bóg jest Miłością! To właśnie w ofiarnej miłości Chrystusa, kapłan odkrywa wielki sens kapłaństwa i prawdziwej miłości. Jak mawiał św. Jan Maria Vianney „O Boże mój wołałbym umrzeć miłując Ciebie, niż żyć choć przez chwilę nie kochając”. Jak ważna jest miłość w przeżywaniu kapłaństwa przypominał nam także św. Jan Paweł II pisząc, że  „dynamizm naszej pasterskiej gorliwości, odnajdujemy w  Sercu Jezusowym, w Jego miłości dusz ludzkich. Jeśli nie zaczerpniemy z tego źródła, nasze posługiwanie wyda nikłe owoce”.

Czcigodni Jubilaci! Przeżywajcie więc nadal Wasze kapłańskie powołanie w miłości do Boga i w miłości do ludzi, czerpiąc siły i łaski z Najświętszego Serca Jezusa i Niepokalanego Serca Maryi! Niech źródłem dalszego Waszego dobrego i owocnego kapłańskiego życia, będzie codziennie sprawowana Eucharystia i przyjmowana Komunia święta!

Czcigodny Jubilaci: Ks. Zygmuncie i Ks. Tadeuszu!
Na zakończenie tego rozważania pragnę każdemu z Was złożyć życzenia, które w tym roku otrzymałem z okazji 37 Rocznicy moich święceń kapłańskich: „Niech Anioł Świętości strzeże Waszych serc, aby zawsze wypełniały je: cierpliwość, co uczy słuchania; wierność w rzeczach małych; łagodność, która niesie pokój; radość, która ma źródło w sercu; odwaga, by zawsze czynić dobro; prawda, która niesie wolność. Niech Boża miłość stanie się Waszym bogactwem, które innym wskaże drogę do świętości”. Amen.
(o.R.)

400 lat franciszkanów

 400 lat franciszkanów
w Osiecznej

Franciszkanów - reformatów sprowadzono do Osiecznej 1622 roku. Stało się to dzięki staraniom Adama Olbrachta Przyjemskiego, wielkiego oboźnego koronnego, senatora i późniejszego kasztelana gnieźnieńskiego. Tym aktem fundator wypełnił zobowiązanie testamentalne swej pierwszej małżonki Zofii z Przymułtowic Przyjemskiej. Uroczyste wprowadzenie braci odbyło się 14 sierpnia. Była to pierwsza fundacja reformatów w Wielkopolsce.

800 lat zakonu

1W 1209 roku św. Franciszek z Asyżu założył nowy zakon w Kościele. Siebie i swoich towarzyszy nazywał braćmi mniejszymi (łac. fratres minores) - chciał przez to podkreślić, że ich życie ma polegać nie na wywyższaniu się, ale na świadomym wyborze małości (łac. minoritas), uniżoności.

2Do takiej postawy zachęcał Chrystus w Ewangelii, a Franciszek nakazał w regule praktykować życie w ubóstwie i uniżeniu. Pierwszych zakonników nazywano Pokutnikami z Asyżu, dopiero później przyjęła się nazwa franciszkanie (od imienia św. Franciszka). Do XV wieku istniał jeden zakon franciszkański.

3W wyniku uwarunkowań na tle kulturowym, historycznym, geograficznym oraz na skutek różnic w praktycznym stosowaniu reguły, w XV i XVI w. wyłoniły się istniejące do dzisiaj trzy niezależne zakony franciszkańskie: Zakon Braci Mniejszych Konwentualnych, Zakon Braci Mniejszych i Zakon Braci Mniejszych Kapucynów.

800 lat zakonu